Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Dogrzebała się

Mama Zośki bogobojna była,
na pielgrzymki jak wściekła latała.
Lecz Zosi jej taty brakowało -
I go we wszystkich upatrywała.

Raz to był aktor z mamy serialu,
innym razem dyrektor z fabryki.
Czas swój miał pediatra i chirurg,
a nawet młody student z Afryki.

No i wyszło wreszcie szydło z worka,
kto taki numer wyciął jej matce.
Facet przystojny i bardzo miły -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
do twarzy mu było w koloratce...

autor

Stumpy

Dodano: 2017-04-08 17:59:42
Ten wiersz przeczytano 775 razy
Oddanych głosów: 23
Rodzaj Rymowany Klimat Wesoły Tematyka Obyczaje
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (21)

marcepani marcepani

słyszało się, a słyszało się dlatego, że zawsze to
stanowi sensację...

ARABELLA ARABELLA

krew nie woda nawet w koloratce,trafnie, pozdrawiam

Stella-Jagoda Stella-Jagoda

No, coz, zycie zna rozne przypadki ;)
Pozdrawiam :)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »