Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Dokąd poleciały liście...?

Dla tych co zbierają jesienne liście

Czasami lubię popatrzeć na liście
co na gałęzi powołania tworzą jedność wszystkie.

Niedawno dojrzały, lecz są zatroskane, mało czasu mają, a chcą być kochane.

Odbijają więc promienie słońca wprost w oczy przechodniów. Chcą im szepnać do ucha: proszę, podejdź do mnie...

Nie podszedł ten, i nie podszedł następny. Lecz one żyły nadzieją bo zbliżał się kolejny.

Niestety ten też przeszedł zamyślony nad życiem nie zwróciszwszy uwagi na słońca w liściach odbicie.

Jednak ktoś przybył do nich w samą porę. To ciepły deszcz od Boga przytulił ich skórę.

Jak że były szczęsliwe, że ktoś o nich pamięta. Bo kropelka wody na liściu to jest rzecz przepiękna;)

Lecz co raz szybciej dni letnie im mijały, więc one do ostatniej próby się przygotowytwały...

i czekały...

i czekały...

Aż w świetle porannego słońca to dojrzały...- Jednen z nich stał się zółty cały;(

Zapanował smutek, i głęboka cisza
Nikt ich nie pokochał podczas ich krótkiego życia.

Raz po raz kolejne młodości zieleń oddawały. Aż już prawie wszystkie żółto wyglądały.

Nie dawały za wygraną i mocno swych gałęzi się trzymały. Wiatr wiał co raz mocniej, lecz się nie poddawały.

Nagle jeden z listków wyszeptał do bliskich - Dziękuję i puścił się zostawiając wszystkich;(

I machały mu listki na jego pożegnanie. On też im odmachał i poleciał w nieznane...

Ta sytuacja znów wywołała duże poruszenie. Spotęgował się smutek i wielkie milczenie.

Ktoś idzie! krzyknał jeden bardzo podniecony. Może on zachowa liścia co jest ozłocony?

I puścił się lecąc w niego z nadzieją i wiarą. Lecz i tym razem człowiek ten nawet nie przystanął;(

Ten okropny widok znów wywołał wielkie poruszenie. Tak, że trzech następnych puściło się w zapomnienie...

Z czasem na drzewie pozostał jeden tylko listek. Smutny, słaby bo przyjaciół stracił wszystek.

Nagle chłopczyk szedł co kochał przyrodę. Stanał, spojrzał i podrapał się w głowę;)

Myslał sobie, że już takich listków w życiu widział wiele. Lecz ciekawiło go gdzie są jego przyjaciele.


I znów ten młodzieniaszek podrapał się w głowę. Zerwał go i obdarował nim ukochaną osobę.

Morał z tego taki, że liście to nie krzaki. Są tak piękne, że nie sposób znaleźć jedynego wyjątkowego. Dla mnie najpiękniejsze są mocno czerwone. Tak...chyba obdarzę takim moją żonę...;)

Czy teraz podarujesz komuś jakiś liść?

autor

CQ

Dodano: 2004-10-20 20:35:28
Ten wiersz przeczytano 592 razy
Oddanych głosów: 9
Rodzaj Rymowany Klimat Optymistyczny Tematyka Przyroda
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »