Dolegliwości codzienności
Chciałbym zaufać codzienności,
gdzie miękki fotel już atrakcją,
w przymilnych słowach sens miłości
a czułość wielką satysfakcją.
We drzwi wciskają się choroby,
równie bezczelne jak podstępne,
rujnują serca i wątroby,
sferę intymną już na wstępie.
Ginie w pamięci dzień wczorajszy,
co dawniej - łatwiej przypomina,
zestaw tabletek wciąż bogatszy,
albo coś wisi lub nie zgina.
autor
Galezariusz
Dodano: 2011-01-15 08:39:39
Ten wiersz przeczytano 960 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
Smutna prawda...