Dom
Mam to szczęście
Z wielkiego miasta wróciłam.
Mała mieścina rosą na trawie wita.
Skwerek jeszcze pusty,w oparach mgły
kwiatami się mieni.
Skrzypiące drzwi otwieram.
A tam Ona,taka drobninka z niepojętą siłą
matczynych ramion prztula. Załzawione oczy
wyciera.
Na stole talerzyk i najzwyklejsze kanapki.
Jakże jednak smakują, smak dzieciństwa
przywracając.
Przecież zrobione z miłoscią i od starej
juz matki.
autor
beatka88
Dodano: 2014-01-08 06:55:42
Ten wiersz przeczytano 963 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Bardzo wzruszający wiersz choć pozornie taki tam
temacik.Beatko ślicznie wymalowałaś jak taka zwykła
kanapka może cieszyć przywrócić wspomnienia ,poczuć
matczyną miłość.Pozdrawiam.
Masz to szczęście, ja nie. Pozdrawiam
Trzeba szanować... Ukłony 'D
piekny wiersz pozdrawiam
serce matki nigdy się nie starzeje jest pełne miłości
matczynej,przybywa jej tylko lat..piękny
powrót.Pozdrawiam