( dopóki drzwi mu nie otworzysz...)
Gdy ktoś zapuka niespodzianie
wystarczy tylko drzwi uchylić
i sprawdzić, co się zaraz stanie;
czy los się aby nie pomylił.
I gościa, który w drzwiach twych stoi
pod prawidłowy przywiódł adres?
Może to miłość, która boli,
co zło przyciąga tak jak magnes?
A może to jest gość niezwykły
przysłany z nieba do twych ramion
co będzie kochał jak nikt inny,
jak śnieżnobiały czysty Anioł.
I tego nigdy się nie dowiesz,
dopóki drzwi mu nie otworzysz...
Komentarze (8)
Piękne są twoje wersy otwierają wrota
serca...pozdrawiam.
Pochwała odwagi..Nie bać się otworzyć, bo kto
wie..Tylko czy nie warto zerknąć wpierw przez wizjer?
M.
Gości życzę zawsze miłych, pożądanych, pełnych ciepła.
Od teraz gdy ten wiersz przeczytałam, będę już
wszystkim drzwi otwierała:))
/Może to miłość, która boli,
co zło przyciąga tak jak magnes?/ pomimo, że klimat
rozmarzony ten jeden maleńki fragment mnie
zaintrygował. Fajny wiersz...nigdy się człowiek nie
dowie pod jaką postacią Anioł przyjdzie...może to być
akwizytor. listonosz, sąsiad...żebrak.
trzeba faktycznie otworzyć te drzwi,by potem nie
żałować,że się kogoś przegapiło w życiu...
Dobrze, że są na beju takie mądre,optymistyczne
wiersze,to może śmierć "beja",czyt.kobiety
przedwcześnie odtrąbiono?Pozdrawiam ciepło:)
A z drugiej strony... "tylko te drzwi pozostaną
zamknięte, do których nie pukałeś" Wiersz jest piękny!