Dorobkiewicz
Pewna studentka prawa
kiedy kasy potrzebowała
przydupasa przy sobie trzymała
Wielce zakochana
jak kotek głowę uniosła
za uległość wszystko miała
Po czym odeszła
teraz w swoim otoczeniu
fochy wielce stwarza
ach ta samotność
kiedy nikt już nie chce
miłość odeszła młodość
samotność zostawiając
teraz chciałaby czas wrócić
bo się już sama przetarła
uda talkiem musi sypać
Jak wczoraj jutrem nie będzie
tak dzisiaj i fochy nie pomogą
bo gdyby człowiek był nie karany
skończyłoby się wielkiej pani jadło
jak też skończyła uległość
Może ktoś lubi kobiety wytarte
bo na wzięcie panna czeka
by przytulił ktoś pocałował
dobrym słowem otulił
Soczewki jeszcze może ściągnie
co święcą raz zielenią a raz błękitem
mając oczy czarne nierozpalone
ale ciało nieźle dorobione
tylko palcami rozdrapana
w szukaniu szczęścia namiętności
Komentarze (6)
w:)dziękuję jak też pozdrawiam i
słoneczny:)przesyłam:)
Sacrapedro- ciesz się iż ty poradnością zachwycasz jak
też wiesz jak wosk się pali w:)
Smutna i prawdziwa refleksja.Pozdrawiam
Czy to ma być wiersz? Straszliwie nieporadny,miejscami
wulgarny tekst nadaje się akurat do skasowania.Ale są
tacy,którzy niczego nie zauważyli i się im to podoba.
Zapewne z uwagi na reguły TWA.
Bo wszystko teraz odkladamy na pozniej i takie sa tego
skutki... pozdrawiam
fajne...zwłaszcza te soczewki, a paluszki potrzebne,
bo dobre...życiowy do refleksji:) miłego dzionka
Wiersz daje do myślenia. Są takie studentki bez
skrupułów, zrozumieją życie, gdy może być za późno.
Pozdrawiam Neo.
Miłego dnia, słońca w sercu.