Dorosłość
Staliśmy tuż przy sobie,
W dwuznacznej nieco pozycji,
Niesmiali jeszcze jak dzieci,
Zawstydzeni własnymi myślami.
Błądziliśmy palcami po swych ciałach,
Szukając dojrzałości,
Gubiliśmy ostatnie okrzyki dzieciństwa
Szepcząc cicho do ucha.
Potykaliśmy się o zabawki,
Stawiając pierwsze dojrzałe kroki,
Wytarliśmy mleko spod nosa,
Całując gorące usta.
Pożegnaliśmy kokardki i trampki,
Rzucając ubrania na podłogę,
Zgrzeszyliśmy z przyjemnością,
Później było nam wstyd stanąc nago przed
dorosłością.
Komentarze (2)
Doroslosci nie nalezy sie wstydzic tylko przyjac z
odpowiedzialnoscia ..pozdrawiam
Ciekawy wiersz.. krok w dorosłość daję zmiany.. i w
tym wierszu właśnie je widać z dzieci zmieniamy się w
całkiem inne osoby, dojrzewamy..:)