Dotyk....
* * *
Drogą , znikąd podążam
Wracając do siebie
Mgłą zasłane marzenia
Obrały dziwna drogę
Smutkom wypowiedziane NIE
Oczom blasku nadały
Uśmiech w innej miłości
Podąża przed siebie
Zrozumiem dotyk
Prawdziwy, ogrzany twoim sercem
*C* Kanadyjczykowi.
autor
Gwiazdeczka28
Dodano: 2006-10-10 01:48:23
Ten wiersz przeczytano 474 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.