dramat w jednym akcie
Patrzę w lustro
Mimo lat
Mało dostrzegam
Stare kwiaty
Zasuszone w pamiętniku
Jak stare pajęczyny
na strychu
Moja młodość zniknęła
Wraz z Tobą
Lecz Cię znaleźli
I ja Cię nie puszczę
Nigdy w życiu
Fiolet, granat i czerń
Od tygodni
Tak jesteś ubrany
Od lat
Chcę
Mieć Cię na wieczność
W ciepłą noc sierpniową
Leże przy Tobie
Ukochany
Głaszczę Cię po suchych włosach
Patrzę Ci w oczy
Tak zamknięte
Przepełnione grozą
Jesteś już zakurzony
Jak kwiaty na strychu
Kocham Cię
Moja miłość nie zna granic
Miesza się z obłędem
Nic na to nie poradzę
To cud
Przeznaczenie?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.