W drogę - Mazury Garbate ...

Gdy różowe falbany zorzy zsuwać się zaczęły po błękitnym niebie,
dwie przyjaciółki szykowały się do długiej podróży.
Był wczesny czerwcowy poranek,
słońce witało świat złotym blaskiem,
błękitem oślepiając nieba żagiel.

Znalazłszy się w pociągu, przez okno podziwiały
zmieniające się rzeźby płynących obłoków,
mgliste woale podobne do sieci pajęczych.
Migało z rudawą złotą grzywą pasące się słońce,
na zielonych łąkach pełnych kwiatów.

W rowach pyszniły się czerwone kępy maków,
chabry tańczące w łanach zbóż.
Mignęła niebieska rzeka, mrugając figlarnie
srebrzącymi się błyskami.

W pościeli zielonych liści i jasnych promieni,
czerwcowy pejzaż, zachwycał jeszcze kwitnącymi bzami,
białymi kwiatami jaśminów, i miodowo pachnącymi
już kwitnącymi rozłożystymi lipami.

Miasta i miasteczka z fontannami,
tryskającymi zachęcająco połyskującą wodą,
szepczącą złotym plamom słońca,
tajemnicze słowa.

Czasami ukazywał się niespodziewanie lasek,
który zaskakiwał oceanem gęstych traw,
a jego brzegi porastały wielkie potężne drzewa.
Tuż za oknem przefrunął motyl w ażurowej sukience,
na łące stał bocian mgłą przepasany.

Jak okiem sięgnąć kraj piękny,
pełen kwitnących pól i łąk, zapachów,
niespodzianek, wraz z każdym mijanym kilometrem.
Pierwszą część podróży miały za sobą.
C.d.n
Tessa50
Przyjaźń jest subtelną rozkoszą
szlachetnych dusz.
Safona

autor

Tessa50

Napisany: 2015-06-12 Dodano: 2019-07-12 13:52:02

Ten wiersz przeczytano 1565 razy

Oddanych głosów: 38

Rodzaj Wolny Klimat Ciepły Tematyka Przygoda

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie