drogi przeszłości
Odwracam się za siebie,
Przystaje,
Dumając nad widokiem , który zastaje,
Wykopany się ciągnie za mną w ziemi
szlak,
Krótki lecz nadzwyczaj głęboki,
Każdy z nas ma swoją przebytą drogę,
Wraz z nią ciągnącą się skrytą historie,
Znaczące na ziemi linie przeszłości,
miliony naszych szlaków przecinają się
wzajemnie,
co dzień robią to obojętnie,
Różnią się od siebie diametralnie,
Pogłębione doświadczeniami,
Podnoszące się ponownie,
Ze skrytymi marzeniami,
Jak i te nie naruszone,
ledwo wydeptane natomiast zostały,
Nie skażone światem a przez życie Ukradkiem
gnały.
Przez kogoś wiecznie osłonięte, Bezpiecznie
sobie dreptały,
Jednak wiele nie pojmują,
Chociażby próbowały,
A ja wciąż stoję wpatrując się w wyryty
Szlak,
wspomnień czas lecz kresu brak.
Zahipnotyzowany, tak pojąłem że jestem
tutaj sam
Więc gdzie Ci wszyscy co mi marnie
przysięgali,
Że przez życie będziemy wspólnie gnali,
Nieszczęśnie zniknęli niczym zmora o
świcie,
Cicho i tajemniczo.
Ze wspólnej ścieżki dyskretnie zboczyli,
jednak wyjaśnienie zwyczajnie gdzieś
porzucili,
Nikczemnicy, pojąć nie umiecie że wszyscy
stąpamy po tym samym świecie.
Komentarze (4)
Dobre przesłanie.Pozdrawiam
Pozdrawiam również
Bardzo ładny wiersz. Dużo daje do przemyślenia. Miło
pozdrawiam.
Lepszego morału już nie mogło być. Tak akurat będzie,
że wszyscy kiedyś zejdziemy się w jednym miejscu na
sąd Boży. Nikt nie ukryje wtedy prawdy, gdyż grzechy
będą czytane przez anioły z ludzkich oczu oraz głów.