drogie oku lary, oczy tanie...
biblioteka – zakurzony zbiór słów przebrzmiałych
garbuję spojówki naparem z herbaty
choć sylabizują słabo to łzy osuszą
umarłym poetom którzy rymowali
uczucia gdy byli już na odwyku
wróżę z fusów widzę nadrealizm ostry
jak nadaje życiu głębokie znaczenie
rozpoznanie wraca do mnie rykoszetem
razem z krwi ciśnieniem jako przeszłość
znana
wyczytane z bazy danych przemilczenia
pełzają po stronach między akapity
znacząc odchodami teksty już strawione
tylko cisza dzwoni bez przerwy wśród
półek
10.06.2010 r.
Komentarze (27)
wzrok jest najważniejszy dbajmy zatem wiersz ciekawy
.. pozdrawiam
Vick Thor -bez szkieł gdy wzrok nie ten sam to możemy
tylko....macać jeśli znamy Brajla -a napar z herbaty
to chwilowo usuwa zmęczenie i łzotok .To tyle o oczach
-a wiersz w twoim wydaniu jak zwykle super.
Pozdrawiam.
Zależy co przyjmiemy za punkt odniesienia(:
świetnie, refleksyjnie i mistrzowskie metafory:)
pozdrawiam Wiktorze
Bez tych szkieł nie da rady...oczy mamy nie do
parady... a do czytania, one tez lustrem duszy są...i
kontaktem kompaktowym...pozdrawiam serdecznie
Ciekawe jak to jest na odwyku
Pewnie się woła z wściekłości
kukuryku
Pozdrawiam Wiktorze
re MM; penaty w ramach rekompensaty, jako że etruskie,
zapędzam do kuchni, niech lepią pierogi ruskie!
Oku - lary,a komu (czemu)penaty?:))
w świadomości nasza siła i udręka
doświadczamy kontaktowo nawet przez szkło ;)
Okulary bywają przydatne, oj bywają.
Podobno niektóre wielkie dzieła powstały, gdy autor
był na haju.
Dobry wiersz i boję się go przegadać, więc tyle w
temacie.
Pozdrawiam:)