drukarnia
budzi natchnienie dysharmonią
cegły i kamiennych ran, tęczą
stylów. z inspiracji świętym spokojem
wznieśli, gutenbergiem, senefeldem
odznaczyli, a kanty jej wiatr wygładza
i deszcz. druk - armia literek, afisze
jak wspomnienie, pamięć za kontrybucję,
drukarnia – kawiarnia. księgi to
zapamiętały,
ujarzmiły klimat na szczęście. teraz
cisza maszyn unieruchomionych
czasem na bębenkach gra obłędem. żal,
gdy cieszą się tylko wróble. jak kanty bolą
wystające z okiennych ram deski, nagana
za zbytek? zabytek przecież. jana k.
trzebińskiego czas zacząć!
od zapomnienia.
(jest u nas taki zabyteczek)
Komentarze (20)
Ładnie opisałaś zabytek...
Ciekawy wiersz.Przychodzi czas, że w zagonionym
świecie przyciąga coś starego.
Dlatego lubimy np. stare meble.
zatrzymuje, zastanawia... pzdr J
No właśnie to sam o i mnie przyszło na myśl,"ocalić od
zapomnienia", dlaczego właśnie od zapomnienia?Czyżby
aż tak wazne było. a moze, by się nie spełniło?
ocalic od zapomnienia!