Drzewostan
Stoję na rozstaju dróg
Każdego dnia oglądam dzień i mrok
Zasadzony z miłością, pielęgnowany
Potężną koronę roztaczam nad światem.
Świadek wielu pokoleń ...
Cierpienie, ból, miłość - wieczna tyłaczka.
Wyryte imiona - symboliczna miłość
Złamane gałęzie krwawej walki.
Do dni ostatnich będę bronić wiary
Obyś pamiętał moje piękno i potęgę.
Ulegam degradacji, chemicznemu
zniszczeniu,
Pochyl się nad losem obserwatora.
Dziś gdy pozostał już tylko pień,
Duchem stoję obok, uwolniony od trosk
Zadaje sobie wciąż pytanie: czym byłem ?
Wieczny świadek ludzkiej rzeczywistości.
Komentarze (1)
Ale że co:-) pozdrawiam:-)