Duże Coś
O czekaniu...na spełnienie
Pierwsze dni, pierwsze kroki,
Ciekawość i wspaniałe uroki.
Pierwsze spojrzenie,
I zaraz drugie.
Patrzysz i widzisz...
To co zawsze chciałeś...
Ciągle o tym rozmyślałeś.
Mała osóbka, wątła postać,
To, co sobie obiecywałeś.
Dbałbyś, pielęgnował,
Tulił i całował...
Najchętniej ukryłbyś przed całym
światem,
Najdalej, najgłębiej poza wszystkim.
Aby nikt nie widział,
Nikt nie dotknął, nikt nie skrzywdził.
Myśli, słowa...
Nic niewarte...
A z czynami jeszcze gorzej...
Co byś nie zrobił...
Wszystko byś zrobił...
Lecz to i tak nic nie da,
Nie to, że Cię olewa.
Czy, że Cię wyśmiewa...
To by było nawet lepsze,
Wygodniejsze i łatwiejsze,
Zawsze wszystko nie w tą stronę.
Im się bardziej starasz...
Tym bardziej w środku się wypalasz...
A co jest w tym najgorsze...????
Nie to, że się psujesz...
...lecz...
...że nie rezygnujesz...
a finał może być fatalny...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.