Dwa światy i wiatr
Wiatr bije po twarzy.
Dobrze, że nie po kieszeni?
Skoro tak uważasz…
Rzuć te rachunki do cholery!
Chodź do mnie!
Popatrz świat zwariował.
Mieni się, świeci, pulsuje.
Tak, Ty tego nie czujesz.
Koszule z pralni nieodebrane…
autor
małgorzatak-m
Dodano: 2010-05-01 20:29:51
Ten wiersz przeczytano 912 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
świetnie opisany moment, kiedy rozbijasz się o
rzeczywistość...
dwa światy, wspólne rachunki:)
jednak coś łączy
codzienność i rutyna może zabić miłość...
Można pogodzić oba światy ze sobą i życzę
tego.Pozdrawiam serdecznie.
Dwa światy, jeden w obłokach, a drugi z twardym
stąpaniem po ziemi.
Osobisty, tajemniczy, świat zwariował, a my w nim:)