dwa życia czasy
Zaczekaj, nie odchodź… proszę
Żadna chwila się już nie powtórzy
Przecież wiesz, wiesz to dobrze
Pochłania nas zamęt złowróżbny
Co się dzieje z nami… co się
dzieje
Każdy w swą stronę konie goni
Razem, osobno, niby nic … niby…
A przecież odchodzimy od siebie
A przecież dopiero Cię odzyskałem !!
No mów !! krzycz na mnie !!
Niech z nieba się ogień poleje…
Niech krew zagotuje wspomnienie
Niech w Twych oczach znów zobaczę płomienie
!
Nie zostawiaj mnie … nie
odchodź…
…………
…Dokąd jadą te wszystkie
powozy… ?
Na przystanku zostaje kolejny człowiek
Młody, stary, w ścisku samotny,
Tylko że on … nie otwiera powiek
………………&
#8230;…….
Nic nie jest temu podobne…
Zapach, dotyk, oddechu szum…
Takie ciepło daje tylko człowiek
Więc to sen ! … więc Jesteś? - jesteś
tu?
… to ktoś inny - Tyś snem… a
dla mnie prawdy ból.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.