Dwie Dusze
właśnie ze "spacerku" wróciła moja Dusza, obudziła mnie delikatnym pstryczkiem w nos - więc piszę co mi naopowiadała...
Za każdym razem, gdy noc zamyka swe oczy
Moja Dusza ulicami pomalutku już
kroczy...
Czasem zatrzymuje się i rozgląda nerwowo
Czy nikt jej nie widzi i rusza na nowo
I zagląda w okna, patrzy się na ludzi
Na kłócących się, szczęśliwych - śpiących
nie obudzi
Czasami gdy pada zrywa kawał Nieba
Okrywa się nim i już wtedy nic jej nie
potrzeba
I tak zamaskowana wreszcie staje przed
domem
Tam gdzie mieszkasz i krzyczy - Ty jesteś
ANIOŁEM!
Chwytając za chmury do góry się unosi
Wracając- Dusza w głębi swej duszy Cię
prosi
Byś zasnęła snem słodkim a gdy otworzysz
już oczy
Twa Dusza w mym kierunku pomalutku niech
kroczy
Nasze ciała w tej chwili razem być nie
mogą
Niechaj te dwie dusze kroczą jedną drogą
Może się spotkają? za ręce się chwycą?
Każda chwila zostanie tych Dusz
tajemnicą...
I wracając ze spaceru - każda do każdego
Opowie, że przeżyła coś równie pięknego!
coś równie pięknego jak wczoraj Piegulcu!
Komentarze (2)
ten wiersz...coś...pieknego...bardzo mi się
podoba...dwie dusze...ładne rymy i ogólne wykonanie
wiersza...
piękne połączenie dusz bo niby oddzielnie a są
całością Bardzo pięknie to wypowiedziane Dobry Brawo!