DWIE rany..
W muzykę techno wsłuchana,
zastanawiam się...
miłość, kochana.. zdrada, zdradzana..
wiecznie opuszczana..
Serce cierpi, dwóch ran doznało,
raz pokochało, raz zaufało.
Tyle smutku, tęsknoty, samotności..
Gotowa by się z tym zmierzyć,
pełna gotowości!
Lecz warunek jeden musi być spełniony,
nie chcę mieć kogo kochać, za kim
tęsknić,
znać tego, co sympatią mą mógłby być
obdarzony!
Zero powrotów, zero cofania!!
To jeden z powodów mego załamania!!
Zero ufności, zero szukania!!
Kiedyś doczekam swego, bez żalu, bez
smutku,
bez płakania!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.