Dwie świnki
Raz dwie świnki wymyśliły,
że nie będą mieszkać w chlewie.
Przy śniadaniu uradziły,
że wyruszą hen, przed siebie.
Przeprowadzą się do miasta,
do pokoju z balkonami,
chlewik dla nich jest za ciasny,
miasto kusi atrakcjami.
A najlepiej żyć w stolicy,
na dziesiątym piętrze, w bloku
i mieć okna od ulicy,
by podziwiać z nich widoki.
Wyszły świnki ze wsi rade,
kilka godzin wędrowały,
a gdy nadszedł czas obiadu,
o korycie przypomniały.
Jedna drugiej tak powiada:
A co będzie z posiłkami?
My lubimy dużo jadać,
kto nas w mieście będzie karmił?
Głodne, smutne i zmęczone
zawróciły w stronę chlewa.
Przeprowadzka przełożona,
bez korytka żyć się nie da.
Komentarze (6)
Bardzo płynnie się czyta, ładnie napisany i z mądrą
puentą dla wszystkich, i dla dzieci i dla dorosłych.
ciekawie,,:}
Dobra przypowiastka o świnkach i korycie. Świetny:)
oj, tak, pełne koryto pewniejsze niż ogrodzenie ;-)
Dobry, pouczający wiersz, każdy ma swoje miejsce na
świecie, świnki też:)
świnki najlepiej czują się na wsi...a więc niech się
przeprowadzą na wiejską, tam znajdą towarzystwo ..a i
koryta zapewnione..