Dwóch wielkich wieszczy, a ja...
Dla dwóch wielkich poetów...
Mickiewicz rzekł
Sto słów dziś tobie podaruje
Sto słów
Pisz tak jak czujesz
Pisz mówię
Widzę, już historie snujesz
Ja tobie radzę
Słyszysz
Co to za głos?
Poznajesz?
Słowacki się pojawia
Rzekł
Pięćdziesiąt słów tu wystarczy
Nie pisz Dziadów trud twój marny
Taki utwór nic nie warty
Mówię tobie
Wtem Mickiewicz mu przerywa
Chłopcze drogi
Słuchaj mej przestrogi
Słowackiemu daruj, proszę
On nie winien, że ja głoszę
Mickiewiczu starczy, proszę
Twoje rady i przestrogi
Nie odsłonią jemu drogi
Moje słowo każde
Ukazuje prawdy ważne
Ach Juliuszu
Słowo twoje
Jak na drodze te wyboje
Wieszcze moi
Wieszcze w papierowej zbroi
Z atramentu pełnym mieczem
Wnet ja wasz plan zniweczę
Drogę mam już obraną
Mi nie podążać przez was wybraną
Wasze mają koniec
Moja początek odsłania
Niech twarz wasza
Już się nie wyłania
Nie przerywajcie mi już proszę
Za to kielich wznoszę
Waszą twórczość chwale
O nic nie proszę
...,których sprzeczki były tak owocne dla literatury
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.