Dwór pana
Władza każdego pana
na dworze się opiera
wyrośnie tu niechybnie
niejedna dworska kariera
Pan nauki im daje:
czas zaspokoić żądze
nie cofać się przed niczym
najważniejsze - pieniądze!
Dopóki jestem przy władzy
/błogosław mi dobry Boże/
przy mojej wielkiej fortunie
i wasza wyrosnąć może
Wy macie robić wszystko
by ona dozgonnie trwała
pieniądze i wieczna władza!
ot, filozofia cała!
Na jego dworze sfora
na jej ustach piana
ty mały ludku zobaczysz
co mogą sługusy pana
Największy sługus wpadnie
/nie robiąc rzeczy oglądu/
zabierze prawo do głosu
i jeszcze poda do sądu
Na nic warte błagania
rwanie włosów z głowy
sąd przyznać mu rację
jest zawsze gotowy
Oniemiała sfora
ściska go za szyję
moherowy beret
z radości aż wyje
Marne to zwycięstwo
inkwizycjo wielka
co zrobisz jak zostanie
taczka i szufelka?
Jeszcze pan go pogłaszcze
mój wielki dworusie
a echo odpowie
konusie, konusie...
Komentarze (35)
Mocna satyra,ale przemawiająca.
Każda władza się kiedyś kończy.
pisząc konusie nie chcę nikogo obrażać to tak o
mizerii intelektualnej
bardzo ciekawe pozdrawiam
-- ciekawa ironia... chyba trafiona..
- pozdrawiam serdecznie, miłej spokojnej niedzieli/
takiej na luzie ;)