Dylemat
Mam dylemat, jak cholera,
nie śpię już od kilku nocy.
Nęci mnie fotel premiera,
oczekuję więc pomocy.
Sam już nie wiem, czy dam radę,
czy w ogóle mi przystoi
pani Kopacz wejść w paradę?
Doradźcie, kochani moi.
Wiecie dobrze, że mam klasę,
aparycję, wykształcenie.
Nade wszystko kocham kasę
i nawyków swych nie zmienię.
Nie wystarczy mi doktorat,
by w decyzjach swych nie błądzić.
Chcę mieć twardy elektorat
bym mógł sprawnie krajem rządzić.
Może pomysł jest szalony.
Czy się sprawdzę w wielkim świecie,
kiedy trafię na salony?
Więc was pytam – POMOŻECIE?
Komentarze (33)
A ja myślałam,że czasy Gierka minęły:))
Fajny z humorem wiersz:))
No jasne,że pomożemy:))
Pozdrawiam życząc dobrej nocy:)
Dobry wiersz:-) rodzina bejowska wspomoze:-)
pozdrawiam:-)
hehe...z humorem, dobre:)POMOŻEMY!!!
Pozdrawiam serdecznie