Dyssssslektycznie
Pewien dyslektyk z Odrowąża
miał naturę "wąża".
Wiem, że nie pisze się tak,
lecz jemu nie była w smak
ortografia, z kulturą też nie nadążał.
Kiedy poznał dziewczynę,
robił posępną minę
i syczał do ucha wprost
"Może byśmy tak coś?"
A gdy nie chciała brać
- pluł jadem "A to bladź"
autor
DoroteK
Dodano: 2012-09-17 07:33:56
Ten wiersz przeczytano 898 razy
Oddanych głosów: 37
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (30)
A mnie rozbawił Twój wiersz Dorotek i ten pan co miał
naturę wąża:))
A bo to jeden taki węż:))
Pozdrawiam serdecznie:)
morał tylko widzę taki...
ciężko zachować kulturę
gdy takie chłopaki?
jeden w rękę całuje
przynosi kwiaty
cham będzie syczał - dawaj bo baty
Pozdrawiam serdecznie
Świetnie uchwycona natura niekoniecznie dyslektyków
pśmiennych.... ja czytam jako dyslektyków życiowych!
Wielkie brawa!!!!
Dorunia jesteś niesamowita:) Świetne!!!
Pozdrawiam cieplutko w przeciwieństwie do klimatu
wiersza:)
Wiersz zyciem malowany.
Pozdrawiam cieplutko.
o psia mac!;)
A to Ci bladź!! świetny, jak zwykle Dorotko++++
Pozdrawiam milutko:)
Doroto z humorkiem, dzisiaj usmiech przyjmę z radością
:)Dobre, Dorotek:))Pozdrawiam.
Świetna humoreska.
Dziękuję za uśmiech. Cieplutko pozdrawiam
Dzięki za uśmiech:) Podoba się.
A to... nie powiem:)
Pozdrawiam:)
Super :)
pozdrawiam serdecznie:) uśmiechnięta:)
Dorotko jesteś super - uśmiechnęłam się z rana :))))