Dzieci z domów dziecka
Codziennie ślą milion marzeń
do Boga swego, pilnującego
zdarzeń.
Proszą o radość i cukierki,
o moc zdrowia i ciepła
iskierki.
Tak chcą być kochane,
do życia włączonę,
nigdy same...
Pragną jedynie miłości,
dachu nad głową,
i rodzinnej mnogości.
Wystarczy im twoja dobroć,
a za serce podziękuję
stokroć więcej,
niż potrzebują.
autor
Kornelia
Dodano: 2005-02-07 06:45:43
Ten wiersz przeczytano 817 razy
Oddanych głosów: 49
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.