Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Dziecieciu Agaty z Lublina

Dziecięciu Agaty zamordowanemu przez PO-wskich oprawców poświęcam



Już mama nie wypowie dzieciątko swoim głosem
Już głosu swego nigdy nie wyda w potrzebie
Droga życia skreślona - zbrodniarza noża ciosem
Księga życia zamknięta na ziemi i w niebie.

Życie dźwięczało w każdej ducha strunie
Dopóki anioł ducha snu ludzkiego strzeże
Anioł zbrodni przyszedł ze skrzekiem gawronim
Z czerwonymi oczami, z czarnym podniebieniem

I widziałem Tuska jego krwawe lica
Szpony w których trzymał, były zaciśnięte
Twarz z uśmieszkiem jakby w szczęśliwicy
W sztok postawion wzrok i usta zacięte
A spod zębów wystawała nóżka
I płynęła jeszcze krwi dziecięcej strużka

A w cieniu bonza śmiertelne Kopacze
Pustostan intelektu i pustostan ducha
Dla kraju nic nie robi, pieniądze bierze a kracze
Jak dojrzy ofiarę, śmiercią zionie , bucha.

Jej misją jest zabijać, w zabijaniu ma spełnienie
Dziejową misję lewacką pełni pracą
Zabicie dzieciątka było jej marzeniem
I za ten wyczyn Polacy jej płacą !

I co mam powiedzieć, co mam wyrzec na to
W domu moim jest miejsc wiele, jak i w sercu moim
Kupiłbym ci łóżeczko i byłbym ci tatą
I byłbym ci tatą od twego spowicia

Gdyby pomoc ci przyszła od serc ludzkich idąca
Razem czerpalibyśmy ze zdrojów życia
Razem szlibyśmy, może w trudach życia ku jasności słońca
Które teraz dla mnie i dla zbrodniarzy świeci.

I mego serca napawa goryczą
Przyćmiło się dla mnie, zgasło dla twych oczu
Chłopczyku lub dziewczynko o czarnym lub jasnym warkoczu.

Życie dźwięczało w każdej ducha strunie
Dopóki anioł ducha snu ludzkiego strzeże
Anioł zbrodni przyszedł ze skrzekiem gawronim
Z czerwonymi oczami, z czarnym podniebieniem

Już mama nie wypowie dzieciątko swoim głosem
Już głosu swego nigdy nie wyda w potrzebie
Droga życia skreślona - zbrodniarza noża ciosem
Księga życia zamknięta na ziemi i w niebie.


Ps.

Bo każde dzieło gwałtu, czyn siły zwierzęcej,
co jak upiór wypija życie, nocą księżyc jak trup bladolicy,
jak oko wisielca z chmur wyciekł.

Na początku zbrodni była tam ofiara
Gdzie się kończy zbrodnia - tam zaczyna kara.

I czuję na swych oczach dłonie potępione
Co ściąwszy czyjeś serce jak kwiat ciszy
Całą zbrodnię przez wieki niosą na ramionach
Płaczą w ognistej studni gdzie ich nikt nie słyszy

Do nieba tylko jedna jest droga,
najpierw jest się Człowiekiem -
potem Synem Boga.

autor

Agamemnon

Dodano: 2008-12-13 18:30:34
Ten wiersz przeczytano 557 razy
Oddanych głosów: 3
Rodzaj Rymowany Klimat Dramatyczny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (4)

eRCa92 eRCa92

poruszający wiersz.gratuluję i pozdrawiam

Agamemnon Agamemnon

Nie interesują mnie punkty.Lecz chętnie dyskutuję.

Pozdrawiam.

Roma1002 Roma1002

........................... to mój bzdurny komentarzy
(niemerytoryczny jak zwykle), ......................
to opinia o wierszu, "żeby dostać punkciki" podobno! a
to ................ miłe słowo jakieś lub
pozdrowienie, żeby się przypodobać!

kayon kayon

Ja miałem to szczęście że córka przeżyła Też
została prawie zamordowana A sprawca uszedł karze a
siedzieli inni nie winni Znam ten bóli nigdy nie
przestanie boleć na sercu rana zadana nigdy nie
zagoi się pozdrawiam

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »