dziedzic
Gapi się na mnie od kiedy pamiętam
ze swego miejsca, centralnie nad drzwiami,
gawędząc czasem z Picasso i Vinci
swobodnie, jakby pomiędzy przodkami.
Przy drzwiach jest tabliczka: "Uwaga,
stopień!".
Fakt nieistotny, gdyby nie szczegół,
że spiesząc dalej, a z głową w chmurach,
czasem nie zdołam zatrzymać biegu.
Picasso, Vinci i tamten w centrum
nie ostrzegali mnie nigdy, jak żyję.
I tylko nie wiem, czy śmieją się ze mnie
czy ze mną, gdy lecę na łeb, na szyję.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.