dzień w dolinkach
w dolinkach szare skały oczekują świtu
a potok pluszcze dzisiaj radosny z
zachwytu
gdy różowością zdobne skały w blasku
poranka
jak by chciały przytulić lubego kochanka
ozłocone słońcem stoją w pełnej krasie
tu świątki frasobliwe czekają na trasie
gdzieś na skale kapliczka kręta wiedzie tam
droga
tak blisko tu czasem i daleko do Boga
a w wieczoru zachwycie cicho zamyśleni
idziemy wąską dróżką podkrakowskiej ziemi
gdzie cisza stare skałki omiata od nowa
w tych uroczych dolinkach tak blisko
Krakowa
Dzis niestety jestem cały dzień w pracy a tak chętnie pojechała bym w dolinki,bo tylko w tygodniu można tam usłyszeć ciszę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.