Dzień za dniem...
Dzień za dniem mi mija, kochany
Bo kolejny dzień mi jest od Boga dawany
Szkoda, że nie jest tak szczodry w sprawach
sercowych
Ale przynajmniej nie mam zawodów nowych
Brak już drżenia rąk, uśmiechu w mglisty
poranek
Wtedy wiedziałam, że kocha mnie mój
kochanek
Ale jak to mówią- błąd ludzką rzeczą
I że rany serca czasem się wyleczą...
Większej głupoty w życiu nie słyszałam
Żyłam w kłamstwie, bo do tego przyznać się
nie chciałam
Bałam się prawdy, że mnie nie kochałeś
Że mi w żywe oczy kity wciskałeś
Obwiniałam siebie i z sobą walczyłam
Stroskana, wręcz załamana byłam...
A teraz kończąc mą myśl nocną...
Pragnę byś przytulił mnie mocno
Dalej tak tęsknie i dalej mnie boli...
Znajdę się wreszcie kiedyś w odwrotnej
roli?
Komentarze (1)
Uczucia prosto z serca zapisane w kilka prostych a
jakże pięknych słów.