Dziennik wyprawy – Mazury 2018
Już w armadę jachty załogami spięte,
żagle wszystkich łódek w pełni
rozwinięte,
na wiatry rzucone, by wszelkie przygody
zapisać sterami tnącymi toń wody.
W pierwszej łodzi płyną adepci żeglarzy,
przez los doświadczeni, choć wiekiem nie
starzy,
dźwigają swe garby narosłe przez życie,
ucząc się na nowo jak wykluczyć picie.
Na drugiej są fani morskich opowieści,
każdy z nich instrument muzyczny swój
pieści,
by w portach grać szanty do białego
rana,
za flaszkę gorzałki – czasem za banana.
W trzecim Jurek „Faja” buszuje po
trzcinach,
z załogą o wielce zatroskanych minach,
w dzień gonią za rybą, brodząc po pas w
wodzie,
by nocą zasypiać na tak zwanym głodzie.
Na czele armady „Admirał” żegluje,
a „Szczygieł” na łódce żarcie nam
gotuje,
„Bartez” zaś do wódki wcale nie ma
głowy,
moja funkcja to jest- pisarz okrętowy.
Dziś dziennik zamykam ostatni wpis dany,
w „Zielonej zatoce” jachty zostawiamy,
pozostaną tylko z wyprawy wspomnienia
oraz apetyty na nowe marzenia…
Komentarze (53)
hej żeglarska przygodo!!
Przypomniałeś mi moje licealne obozy żeglarskie na
Mazurach ...
piękny czas :)
Dziękuje i pozdrawiam słonecznie
Świetnie opisana wielka przygoda "marzycieli":)
Pozdrawiam
Jak cudownie kołysać się wśród fal,
gdy jachty wiozą żeglarzy na bal,
szanty będą grały do samego rana,
fajna przygoda, jakże pięknie opisana..
Pozdrawiam. Miłego wieczoru :).
Z przyjemnością czytałam, tym bardziej, żem Mazurka :)
pięknie żeglujesz po jeziorach mazurskich ...
Bardzo ładny przekaz wierszem! Pozdrawiam!
żeglarska letnia przygoda,,pozdrawiam:)
Swietny wiersz :) Lubię morskie klimaty :)
Pozdrawiam serdecznie Marianie :)
Jak przyjemnie:-)
Pozdrawiam:-)
ahoj żeglarska przygodo - kto lubi łopot żagli to na
Mazury opisałeś super żeglarskie towarzystwo:-)
pozdrawiam
Z przyjemnością../w „Zielonej zatoce”jachty
zostawiamy,/Ale wspomnienia Wasze...ahoj!
Z przyjemnością przeczytałem. Pozdrawiam Marianie
Przyjemnie tak pożeglować. Wspaniały wiersz.
suuper zapisane zwierszowane - pokładowy dokument -
ekstra.