Dziewczyna gangstera
Ciemny...zadymiony lokal...
Młody chłopak się tam krył.
Miał on swoją dziewczynę
dla niej kradł i dla niej żył.
Ona dobrze wiedziała,
czym jej chłopak trudził się.
Że był zwykłym włamywaczem,
który robił rzeczy złe.
Upalna noc...ona i on...
Zabawa, alkohol i głośna muzyka.
Nagle on czuje na skroni broń,
którą ktoś mu do głowy przytyka.
Nastała cisza...w bezruchu zamarli.
Policjant krzyknął...”No...mamy
cię”
„Ręce do góry młody człowieku,
nie masz już szans, więc poddaj
się”
On zaskoczony powoli wstał
„Tylko spokojnie panowie
mili”
Dziewczynę mocno chwycił za dłoń
i do ucieczki się razem rzucili.
Nie udało im się daleko uciec.
Przed nimi policjant wyjął swą broń.
Strzelił...ona swym ciałem go osłoniła.
Postrzelił nie jego...lecz ją.
Na podłogę powoli się osunęła.
Spojrzała na niego krwią zalana.
Uklęknął i z rozpaczą wykrzyczał:
„Nie odchodź ode mnie moja
kochana”
Nagle jej pierś się poruszyła.
Do ucha te słowa mu wyszeptała:
„ Nie zapominaj o mnie
kochany”
po chwili na jego rękach skonała.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.