Dziewczyna samotna na zawsze ...
Trochę lichy... no ale cóż :/ "Samotność to taka straszna trwoga, ogarnia mnie, przenika mnie ..."
Ubierała się na czarno,
zakładała znoszone jeansy,
i długie,postrzępione rękawy
by zakryć na rękach blizny ...
Nosiła ciemne okulary,
by nikt opuchniętych oczu nie zauważył,
nakładała dużo pudru
by nikt nie widział zapłakanej twarzy.
Nigdy się nie uśmiechała,
Ludzie spoglądali na nią z litością,
Nigdy nie miała przyjaciół,
cieszyła się błogą wolnością ...
Bo kiedyś ktoś bardzo ją zranił,
i bardzo ciężko było jej odbudować swój
świat,
mimo że nigdy nie była już taka sama
udało odbić się jej od dna...
Lecz pewnej przepłakanej nocy
zabłysnęła żyletka w jej dłoniach...
Odeszła tak cicho, Bez pożegnania ...
- Dziewczyna na zawsze samotna ...
Najgorszą chorobą świata jest samotność. Tak łatwo się jej dorobić, tak trudno się z niej wyleczyć. Coraz częściej ta choroba bywa śmiertelna ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.