Słomiany kapelusz ...
...
Miał śliczne, zielone oczy
i ciemną, bujną czuprynę,
zaledwie kilkanaście lat
przed sobą całe życie ...
W całym miasteczku nie było dziewczyny,
która by za nim nie szalała,
A gdy posyłał którejś uwodzicielskie
spojrzenie,
z radości wręcz wariowała ....
Kochał jeździć na koniach
i biegać po zielonej łące,
zawsze pomocny i troskliwy,
serce miał bardzo dobre.
Lecz kiedyś przyjechała do miasteczka,
pewna piękna dziewczyna,
w prezencie dała mu słomiany kapelusz,
z prośbą by go zatrzymał ...
I gdy już odjeżdżała wszedł na tory,
by posłać jej oszałamiające spojrzenie,
nie widział że za jego plecami,
kolejny pociąg jedzie ...
Było słychać tylko przerażający hałas,
i okropny chichot śmierci ...
A słomiany kapelusz ktoś dostanie w
prezencie,
Kto będzie następny ?
...
Szczęśliwej drogi już czas ...
Komentarze (1)
W miasteczku nie było dziewczyny,pozdrawiam