Dzika namiętność
Pragnienie rozkoszy jest czasem silniejsze od nas...
Miłości nieskończona,
rozkoszy wyśniona,
Okryj mnie swym płaszczem,
weź mnie w swe ramiona.
Weź i pieść tak jak Ty potrafisz.
Scałuj nektar namiętności,
Przytul do siebie.
Bym nie czuła złości.
Tylko w Twych ramionach potrafię się
zatracić,
kochać do szaleństwa.
Potem za to płacić.
Weź mnie i nie żałuj dzikich pieszczot,
kochaj do utraty tchu.
O tak! Niech zmysły z rozkoszy
wrzeszczą,
Liczy się to co jest teraz i tu.
Nie przestawaj,
wiesz, że głodnam Ciebie.
Kochaj się ze mną do szaleństwa,
i pozwól poczuć się jak w niebie.
Komentarze (16)
Za dużo zaimków, słabych rymów i banalnych zwrotów
("kochać do szaleństwa", "dzikie pieszczoty"). Rytmu
za to wcale, podobnie z oryginalnością. To po prostu
nie mógł być dobry wiersz.