Dzikość serca i myśli
Spewnością się nie spodoba, ale to nic :)
Jestem jak kot – wolna!
Chodzę po swoich drogach.
Czasem na kolana tobie wskoczę.
Czasem o głaskanie i pieszczotę proszę.
Czasem dotkliwie podrapie
Jestem w końcu dzikim kociakiem.
Nie oswoisz mnie nigdy!
Ma dzikość się przeraża?
Boisz się moich myśli?
Nigdy w oczy się nie patrzysz.
Boisz się bestii, którą w sobie nosze?
Boisz się mego dzikiego serca i
spojrzenia?
Nie bój się gdy serce mi swe podasz,
Co ja innego z nim zrobić mogę...
Wezmę je, a potem...
Pożre....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.