Niech wiatr rozwieje jego pył
Deszczem, co nie spadł
Snem, który się nie przyśnił
jesteś
Bólem, który sączy łzy
Zapachem, za którym całe życie mógłbym
iść
Coś się kończy, coś umiera w nas
Zostają wspomnienia
A, może tylko niesmak, nieświeżych dni
Nie mam złudzeń, jak to pięknie brzmi
A wyć się chce
I patrzę nieprzytomnie
I czekam, na coś, co nigdy się nie
zdarzy
Śmierć przyjdź, niebycie przyjdź
Nie czuć, nie pamiętać
Być daleko, dalej niż mogę sobie
wyobrazić
I zgnieść w dłoni obraz twój
Niech wiatr rozwieje jego pył
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.