Dziura samotności
Siedząc w ciemnej dziurze nikt mnie nie
widzi
Może czasem ktoś zapali mały płomyk nadziei
Lecz szybko on gaśnie
Ja go uśmiercam
Kiedy pojawia się następny
Jak najszybciej staram się go zniechęcić
Boję się przemówić
Wstydzę się sama siebie
Jeden uśmiech a ja się zatracam
Potrzebuję pomocy
Może od Ciebie?
Nie, nie możesz mnie nią obdarzyć
Ktoś inny z niej już korzysta
Dla mnie nie starczy
Na starcie przegrałam
I nikt się nie dowie
Że tyle łez przez to wylałam
Komentarze (6)
Jutro będzie lepiej, bo już gorzej być nie może.
Pozdrawiam:)
hej kluseczka ja cię widzę ;) pamiętaj o tym!
Ilu jest takich wśród nas,którzy utkwili w owej
dziurze na własne życzenie.Może warto by było czasem
choć wyściubić z niej nosa?
porażka zawsze jest zapowiedzią sukcesu, wiersz bardzo
przejmujący, ale prawdziwy, pozdrawiam, zostawiam +
Czasem przegrana boli bardzo i ciężko się pozbierać
... życie już takie jest. Dla jednych hojne dla
drugich mniej, ale nie wolno nam się poddawać, bo
,,życie jest jak sztuka. sami wyznaczamy sobie rolę
jaką w niej zagramy''
Gdzieś cierpienie, samotność, potrzebny Anioł
Przyjaciel od zaraz w tę rzeczywistość wpleciony.
Piekny klimat choć bolesny. Pozdrawiam