dziwność.
zachłysnęłam się odłamkiem
własnej dziwności
którą rozdawałam wokół
marząc
że ktoś w końcu dostrzeże
tę iskrę inności
i nie zgani za jej posiadanie
dławiąc się kawałkiem
obcej litości
wmawiałam sercu sens
swojej prawdy
by nie chwiało się ku upadkowi
i nie przestawało bić
z zakrwawionymi pazurami
walczyłam o swoje
a podszepty nicości błagającej
o strzępy rozerwanej ambicji
odrzuciłam w kąt
spluwając prosto w twarz
ludzkości
szydzącej z mojej odmienności
przestałam bać się o siebie.
Komentarze (4)
indywidualistom niełatwo w tym świecie.. to chyba
dobre zdanie podsumowujące twój wiersz.. tobie ta
dziwność służy, bo z tego co piszesz wychodzi,że daje
ci siłę, by wyrwać się z codziennej szarości, w której
tkwi spora część społeczeństwa
Dziwny (dziwna), bo prawdziwy... Trafiasz w czułe
miejsca, a świat woli obłudę i kłamstwa, więc nie
wiem, czy warto trwać przy swoim. Ciągle się nad tym
zastanawiam... Ciekawy wiersz.
czasem człowiek w środku nie jest tak twardy jak widzi
to świat wkoło...
Dobrze zrobiłaś, ale uważaj, obyś się nie przeceniła.