*(chroniąc marzenia)
Ja,
wciąż nie ubłagalnie uparta
dodaję życiu iskrę dzikości
by swoim szaleństwem
zaćmić minuty straconego
szczęścia.
Ja,
wciąż tak samo dumna
nie daję się przekonać
że żyjąc na krawędzi
zabijam piękno swojej
duszy.
przecież jej nie posiadam.
*
ze strzępów własnych myśli
wybieram te, co najmniej kłują
i wpycham je głęboko w kieszeń
chroniąc własne marzenia.
autor
GrubaRyba
Dodano: 2008-09-23 11:08:54
Ten wiersz przeczytano 475 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Wiersz intrygujący nieco. Czytam po raz kolejny i
myślę, że to wiersz optymistyczny jednak (chociaż
zabijanie duszy trochę przeszkadza). Trzeba uparcie
dążyć do spełnienia swoich marzeń.
upór, duma a może po prostu odrębne JA...ładny...ale
powinno być chyba "nieubłaganie"
Ostatnia zwrotka wywarła na mnie wrażenie. Kiedyś
pisałam o duszy schowanej do kieszeni. Kieszeń oznacza
takie ukrycie przed światem swoich pragnień. Czasami
boimy się, że ludzie je wyśmieją lub podepczą.