Dzwoneczkowi
Wrósł dzwoneczek między trawy
Nieśmiały, liliowy
Główkę skłonił ze skromności
Uśmiechem fiołkowym.
I rozdzwonił się srebrzyście
Sławiąc inne kwiaty
Śpiewa im, że takie cudne,
One tęsknią za tym.
Aż stokrotce z zawstydzenia
Zróżowiały płatki
Myśli – ot, niezwykły okaz
Taki śpiew, czymś rzadkim.
Ach, rozpowiedz drogi wietrze
Hen, we wszystkich miejscach,
Że się właśnie przez swą skromność
Wcale nie umniejsza.
Marylko, Dzwoneczku Dla Ciebie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.