Echo
Samotna i smutna
dumna i zimna
jesteś dla siebie okrutna
choć nie jesteś przecież winna?
Niewzruszona biała dama
królowa niebios, pani zórz
to przeze mnie jesteś sama
proszę, maleńka, nie płacz już
Nie chciałem Cię zranić, dobrze wiesz
nie mogę Ci powiedzieć więcej
nie możesz kochać kiedy chcesz
więc zamknij przede mną swoje serce
Oddałem Ci niejeden świat
o którym nawet nie marzyłaś
lecz żaden nie pozbawiony krat
tu jednak już Ty zawiniłaś...
Utkałaś pokój bez widoków
samotności cichym jękiem
gdzie nie mija odgłos kroków
miłość jest tylko pustym dźwiękiem
Gdzie zmierzchem się maluje dzień
a popiołem kreśli noc
tam światło się zamienia w cień
i każde słowo traci moc
Ty mnie łzami naszkicujesz
a ja Ciebie pustym śmiechem
i to, co ja myślę, a Ty czujesz
będzie wracało do nas echem
Komentarze (1)
Może kiedyś to echo pozostanie...
Choćby po to, by w Twej literce zatonąć...
A ona inne przygotuje Wam posłanie...
Byś umiał na nim odpocząć