Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Efekty uboczne

Wstawiony

Pewien krwiodawca z Sewilli
miał we krwi kilka promili
i przez to biorca
radośnie pląsał,
kiedy mu ją przetoczyli.


Badacz

Profesorowi z Bremy
żona robiła sceny.
Proces badania
tak go pochłaniał,
że już się nawet nie mył.

autor

krzemanka

Dodano: 2014-05-29 11:04:44
Ten wiersz przeczytano 1762 razy
Oddanych głosów: 39
Rodzaj Limeryk Klimat Wesoły Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (46)

Tomek Tyszka Tomek Tyszka

Poniedziałkowi krwiodawcy

Oj poniedziałki się dłużą
Gdy w weekend było za dużo
Chodzili więc krew oddawać
By wolne z pracy dostawać:)))

Dziękuję za trafione porady i pięknie pozdrawiam:)))

grusz-ela grusz-ela

Pewna pacjentka z Nagłowic
do dzisiaj nad tym się głowi,
od kogo dostała krew -
bo teraz dzielna jak lew!
Zmieniła się też od połowy.... :)

zdzisław zdzisław

wspaniale piszesz z uśmiechem czytam.

krzemanka krzemanka

Dziękuję jaro, andreasie i kaczorku za wizytę i
uśmiechy. Miłego wieczoru.

kaczor 100 kaczor 100

Wesoły duszek - wesołe limeryki.
Pozdrawiam cieplutko :)

jaro 37 jaro 37

Fajne wesołe Twoje limeryki .Pozdrawiam cieplutko.

krzemanka krzemanka

Dzięki payu za Twoje wersje wydarzeń. Konsekwentna
brzmi ładniej od uparta:)) Miłego dnia.

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Jesteś konsekwentna, i z tytułami, i innymi
drobiazgami:))Pozdrawiam:)


Pijak-krwiodawca z pięknej Sewilli,
pił, aż miał we krwi kilka promili.
Niepijący odbiorca,
po transfuzji aż pląsał.
I na promile też się nie dąsał.


Profesorowi z okolic z Bremy
zazdrosna żona robiła sceny.
Ciągły proces badania,
tak go mocno pochłaniał,
że nawet w domu okien jej nie mył.

krzemanka krzemanka

Dziękuję wszystkim, którzy tu zajrzeli i pozostawili
swoje komentarze i uśmiechy:)) Miłego dnia.

Stella-Jagoda Stella-Jagoda

Tego profesora z Bremy znam chyba:)
Super:)

Polak patriota Polak patriota

Konterka:

Krwiodawca z Sewilli
Nie wąchał żonkili
Nie byłby już w stanie
Zjadł swoje śniadanie.
( a raczej wypił)

Muzykanci Z Bremy
Często też się myli
Nie ma żadnej ściemy
Badań nie robili.

Bo co mieli badać?
Trąby i klarnety?
A profesor... gadał
Może do tapety.

Była czysta chyba
Wcale nie zbrudzona
A na obiad rybę
Da śmierdzącą...żona.


Jurek

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »