Egoistycznie...
Jesteś śliczna jak ananasowy ogród...
Porywasz mnie w obłoki strumienia,
Wody życia śmiesznego.
Zadowolisz się płatkiem absurdu,
nawet tego najbardziej żałosnego.
Bo chcesz mnie a ja chce Ciebie.
...
Tylko to się liczy w świecie melancholii
...
Piszesz: Kocham! ale czy to warte?
Wariujesz na samą myśl, że nie.
Bo w takim razie życie jest niewarte,
Bo w takim razie uśmiech jest niepotrzebny,
Bo wówczas nie ma sensu iść na spacer,
Bo wtedy sprowadzasz to do absurdu.
....
Staję się w Tobie niczym.
....
Nie wiem czy kiedykolwiek będę cieniem,
Twego szczęscia i radości,
Możliwe, że skończe przy stoliku pełnym
iluzji i marzeń,
Ale nie oznacza to, że nie mogę .
....
Daj mi sens...
Nadaj memu życiu wymiar swawolnego i
niebliczalnego absurdu.
O tak na chwilę,
....
A poźniej wychodząc z łożka zapomniesz o
mnie a ja o Tobie.
Bo Ty tego chciałaś a ja chciałem
Ciebie:)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.