Elegia pożegnalna
Inspiracją był wiersz Lili Teresy "Kiedy miłość odejdzie". Jednak tym razem nie o pomidorach.
Żegnajcie mi moje drogie,
Nigdy nie było was wiele.
Dziś wspominać tylko mogę
Waszą zieleń, świeżą zieleń.
Król Jagiełło bił Krzyżaków
I gdy go z nami nie stanie,
Tego bolesnego braku
Nic wypełnić nie jest w stanie.
Dziś ostatnia mnie opuszczasz,
Tak jak wcześniej siostry twoje,
A tu deszcz za oknem pluszcze,
A tu jesień we mgłach stoi...
Czy tak źle wam ze mną było?
Czym uraził was czymś w złości,
Że ta moja do was miłość
Nie znalazła wzajemności?
Nadchodzą dni smutne takie,
Bez waszej zieleni szare...
I człowiek czuje się wrakiem,
I człowiek czuje się stary.
Smutny żegnam dziś was stówki,
Brak mi was będzie, nie przeczę.
Nim znów coś kapnie gotówki
Okres nadchodzi wyrzeczeń.
Komentarze (23)
...taki scenariusz może podpowiedzieć tylko szara
realność
pozdrawiam:))
Oj, smuteńki wiersz.
Niech zaraz przybędą, oczy
nacieszą i z pomocą śpieszą...;)
Dobrej niedzieli Jastrzu:)))
Dziękuję!
Dobre.
Na początku myślałam, że chodzi o kochanki ;)
A tu pinionc :)
Bardzo fajnie napisane.
Pozdrawiam :)
Fajne:) Gdyby nieco zmienić ostatnią strofę byłoby
erekcjato, ale zapewne jest jak miało być. Miłej
niedzieli:)
Fajne:) Gdyby nieco zmienić ostatnią strofę byłoby
erekcjato, ale zapewne jest jak miało być. Miłej
niedzieli:)
No musiałeś nieźle zaszaleć w wakacje może choć
pięćdziesiątki zostały pod materacem? Sprawdziłam są 2
miecze :))
na całe szczęście nigdy nie narzeka na brak gotówki
... zawsze pod siedzeniem w samochodzie... znajdę
jakieś wolne stówki ...
czy ktoś mi je tam podrzuca chciałbym to wiedzieć ...