Epitafium serca.
zamyślenie z milczeniem
zapatrzone w godziny
srogo zerkające z zegara
gdy zimnemu styczniowi
spowiadam się ze smutku
nabiera masy mokrego kamienia
stalaktytom uczepionym dachu
brakuje promieni uśmiechów
uszom pistacjowych ścian
echa naszych szeptów
filiżanki dwie koleżanki
sparaliżowane jak antyki
talerze nie pozmywane
marzą o miękkości twoich dłoni
narasta we mnie samotność
w anestezji rzeczywistość
znieruchomiała
cisza tak flegmatyczna
że słyszę jak kawa mówi do kawy
-wiesz…jestem w połowie nie
dopita…
wystygła
15.10.07r
Komentarze (9)
Samotność jest przyjemnością dla tych, którzy jej
pragną, i męką dla tych, co są do niej zmuszani.
tęsknota i samotnoś to głuwne motywy twego wiersza .
Mądrze napisane.
życie to góra a z obu stron schodki, idziesz do góry
narzekasz na trudy a gdy z niej schodzisz samotność i
nudy. Chyba dopadła cię chwila nostalgii i wpłynęła na
treść tego wiersza. Wiąże się to z bliską ci osobą i
tym czego nie wiem. Ale ty wiesz i ten wiersz to mowi.
Wiersz naprawdę świetny... Klimat całości, to właśnie
"zamyślenie z milczeniem" - bardzo wymownym
milczeniem. Ubrana w słowa chwila bezruchu, który
ożywia tylko "rozmowa" kawy z kawą... Podoba mi się
bardzo.
w rewelacyjny sposób oddana tęsknota, samotność i
oczekiwanie.każdy wyraz na swoim miejscu, piękne, aż
do bólu metafory.
Bardzo wyszukane porównania. Świetne zakończenie. a
propos mojego wiersza...prosiłaś o podpowiedź...jest w
tematyce
Bardzo oryginalnie piszesz dobierajac obrazy
kontrastowe doskonale. I cisza... wystygla.
hm, wymowa tego wiersza to to co jest chyba wena dla
wiekszości naszych wierszy-samotnośc...te metafory
wprawiaja w zadumę, jeszcze mocniej gdy serce właśnie
zostało same...mgliście robi się czytając, mgliście z
samotności..
Powiewa samotnością tak poetycko napisaną, że aż chce
się czytać i czytać...