epoka
Epoka już dawno przez czas zapomniana
Tragiczna historii pomyłka
Błędnych tez nadszedł czas wmawiania
Przedziwna zagadka przesyłka
Czuć zapach niepewności
Unosi się wraz z głosem niemym
Ktoś wymyślił teorię zaradności
Żeby szept brzmiał echem tym samym
Gdzie kiedyś wypowiedziane słowo
Nie znaczy już dzisiaj wiele
Bo ten co tu żyje wizje ma nową
Nie można go skrzywdzić na duszy i ciele
Ach nic już nie jest takie ważne
Co bym usłyszał przeczytać też mogę
Litery już nie są jak dawniej wyraźne
Pewność i gniew gwarancja mija trwogę
To koniec wiesz
Być może ciemność
I tak nic nie rozumiesz
Znoś to wszystko znoś
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.