Era Tak Tak - Pani Wiola
Specjalnie dla pewnego salonu Era z Łodzi ;) i dla Pani Wioli...
Już od dawna mam telefon
Jest starszy niż mojego dziadka patefon
Lecz nie mogę zadzwonić
do ciotki z Toronto
Wyświetla się napis:
"doładuj swoje konto"
Więc idę do punktu sprzedaży
Sprzedawczyni... Pani Wiola
Ona nikogo szacunkiem nie darzy
Podchodzę i mówię kartę za
dwadzieścia...
Proszę... i pozdrów swojego teścia.
Mój teściu to znajomy pani Wioli
Ohh... jak mnie to boli...
Już wychodzić miałem...
Lecz się zorientowałem
Że reszty z pięćdziesiątki nie dostałem!
I cofam się do biurka pani Wioli
Ona już coś pod nosem pier... mówi
Dałem pięćdziesiąt i reszty nie dostałem
Oh naprawdę? czyżbym się pomyliła?
Uuu...czyżby się zrobiła miła?
Chce mi pan oszustwo zarzucić?
Ehh... musiałem się wrócić...
Przepraszam więc to chyba ja się
pomyliłem
Odwróciłem się na pięcie i spieprzyłem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.