erekcjato burzliwej nocy
Poznałem cię na polu namiotowym,
Rozbiłaś się tuż przy moim tropiku,
Ujrzawszy cię w bikini wystrzałowym,
Od razu chciałem robić „fiku-miku”.
Widziałem kobiet setki i tysiące,
Które właziły same mi do łóżka,
Lecz na tym polu, gdzie prażyło słońce,
Poczułem coś, co wywróżyła wróżka.
Zaczęliśmy rozmowę o pogodzie,
O wypoczynku na tej dzikiej plaży,
O cudach, dziwach, tudzież o przyrodzie
Wróżąc co nam się dzisiaj jeszcze
zdarzy.
Wieczorem już trzymałem cię za rękę,
Ty drżałaś jakby trochę niespokojna,
Ja wpatrywałem się w zwiewną sukienkę
Myśląc, czy nocą będziesz dla mnie
hojna.
Wypiliśmy koniaku pół butelki,
Koreczki sam zrobiłem na zagryzkę
I gdy chwyciłem w dłonie twą muszelkę,
Tyś rozogniona z hukiem padłaś z
piskiem.
Ratunku! Wtedy głośno zakrzyczałem.
Pomocy! Ja tak nie chcę, ja się boję!
Wszyscy się zbiegli, ja klęcząc
zdychałem
I tak od losu dostałem za swoje.
To była dla mnie porażka i klęska,
Bez tchu leżałaś. W czym ja zawiniłem?
Takie pieszczoty, to jest sprawa męska,
Przecież nie pierwszy, nie ostatni
byłem…
Ktoś zrobił tobie sztuczne oddychanie,
Gdy się ocknęłaś - ja oblany potem,
Nie byłem sobie wyobrazić w stanie,
Że zdarzy się to pod moim namiotem
rażenie piorunem
Komentarze (24)
Halina Kowalska:) Masz rację, to był wyjątek...
rozbiłem się w... piątek :)
Pozdrawiam.
No to musiało być pierońsko fajnie, że strzeliło
:):)Pozdrawiam bardzo łagodnie, żeby znowu nie
walnęło. :):)))
nie myśl że za każdym razem w namiot piorun
strzeli....pozdrawiam.
Basia23:) Chciałbym Cie móc zaskakiwać wiecznie....
nawet od dołu...
czytając :P
Pozdrawiam serdecznie :):)
Gacek a niech Cię znowu mnie zaskoczyłeś Pozdrawiam
serdecznie :)
karmarg:)Jeśli przeżyliśmy...
nie jest aż tak źle,
odtwarzacze MP3 wypieprzyliśmy
i... znów pod namiot mi się chce :)
Pozdrawiam:)
tak ciekawie i miło było .....a tak tragicznie się
skończyło ;-)
pozdrawiam
nea:) Ja pisać wierszy nie potrafię. Piszę jedynie
teksty rymowane. Jeśli się nie jest poetą tak jak ja,
a chce się zwrócić uwagę czytelnika na to co się
pisze, to pisze się erekcjato :) W 2008 roku elutka
dała mi namiary na żółtą stronę erekcjato, gdzie
zapuściłem swoje korzenie i gdzie czuję się najlepiej
(bez przyznawania sobie punktów w ramach TWA), gdzie
nie ma idiotycznej punktacji, a za to jest wymiana
zdań pod tekstem, gdzie nie ma cenzury. Jeśli komus
wystarcza, to niech czyta jedynie tekst do awersacji,
nie odsłaniając jej...(po to jest ta duża przerwa).
Dziękuję za obszerny i miły komentarz. Pozdrawiam
serdecznie i weekendowo :)
Gacku, wiersz sam w sobie jest tak świetny, że wręcz
przeczytałam go kilka krotnie. Zwłaszcza, że sama
owego czasu spędzałam wakacje pod namiotem. Napiszę Ci
jednak szczerze, że jako erekcjato z rażeniem pioruna,
jakoś zepsuł świetny klimat, który zdecydowanie jest
mocną stroną wiersza. Wiem, że jesteś mistrzem
erekcjato, ale wyraziłam jedynie swoje zdanie.
Pozdrawiam miło weekendowo