Erekcjato… urocze

Tak bywa z tymi co podglądają a dobrze im hehe.

Musiał być cudny widok! Uśmiechy :))

Bardzo, bardzo udane to erekcjato, zwłaszcza
zakończenie. Dziękuje i pozdrawiam.

Świetne erekcjato
Pozdrawiam

Elu ładne ptaszki u Ciebie:)

wiosna:
na przyrodniczym łonie
pary w oparach chuci -
erotyzmem aż wionie
a ja wołę, jak bałamuci
truteń..
.
.
.
.
.
kwitnące jabłonie!

Wiersz owszem, ale Elżbieto - nie obraź się, tym razem
pozwolę Ci podpowiedzieć, że to nie erekcjato. W tym
gatunku literacki smaczek polega na zaskoczeniu
czytelnika. Tu tego zaskoczenia nie ma. W tytule masz
"zaloty" / więc obojętnie jaka para, ale już od
początku wiadomo, że chodzi o zaloty.
Gdyby np. wiersz się kończył, że ktoś komuś zaleciał i
sprzed nosa zerwał kwiat, wtedy miałabyś to zmylenie i
zaskoczenie.

O ja nie mogę i tak oto podglądacz został
ornitologiem:)

Och, ci podglądacze:). Fajnie poprowadziłaś wiersz,
Grażynko:).
Pozdrawiam:).

Świetne erekcjato. Czytałam z zapartym tchem ciekawa
końca,
a tu takie zaskoczenie. Też lubię
podglądać przyrodę.Pozdrawiam
serdecznie.

Wspaniale rozegrałaś słowami.Wzburzone myśli i
zaskoczenie.To jest erekcjato - wspaniałe.Pozdrawiam.

Zupełnie zaskakujące zakończenie:-) Pozdrawiam :-)

Wszystkim, dziękuję bardzo za przeczytanie mojego
wiersza i ciepłe komentarze. Serdecznie pozdrawiam

Ale mnie zaskoczyłaś czułam, że chodzi o ptaki, ale że
o perkozy;)
Podglądanie przyrody jest bardzo miłe, Grażynko Twoje
erekcjato jest super i takie na czasie mhmmmmm takie
wiosenne;)

Pozdrawiam serdecznie i z uśmiechem:)

Pełne zaskoczenie, a zapowiadało się tak pięknie.
Pozdrawiam