ewopeja
nie chcę wchodzić do twojego świata
na oślep, bazgrać czerwienią po ścianach
gdy witam solą i chlebem każdy prześwit
ustawiam stoły. dwanaście talerzy bez
dna,
wychodzą z nich twarze. spojrzenia
z których wypełza lęk (zmarłych dusz)
pochłania przecinając żyły
a ja nieśmiało uśmiecham się do grzechu,
do pokuty - dziesięciu przykazań,
szukam resztek tatuaży na twoim ciele
i wznoszę toast za zgorzel w ustach. płonie
nie ma szans na zmartwychwstanie
Komentarze (37)
Dobry, mroczny wiersz...
dziękuję dziewczynki i Darku :) pozdrawiam was
serdecznie
świetny tytuł, wiersz też - wyobraziłam sobie coś :),
ale zachowam dla siebie... pisanie nietuzinkowe,
pozdrawiam.
mroczny wiersz w tych strofach czuje się mroczność
dusze pokotujące za grzechy, smutek
pozdrawiam Ewo:)
Świetny. Zatrzymuje. Pozdrawiam
bluszczku dziękuję:)
Zatrzymujesz. Czytałam na FB, podoba się bardzo.
Pozdrawiam :)
dziękuję kochani:) pozdrawiam
Grzechy przeżarły talerzy denka,
wrzeszczy co dnia zdejmowana sukienka.
Pozdrawiam Ewo dałaś do myślenia.
Cudny i bardzo się podoba:)pozdrawiam serdecznie:)
Roxi świetna faraza proszę wklej mi cały wiersz :)
pozdrawiam
dziękuje kochani za komentarze i czytanie :)
jeszcze chciałam się z Tobą podzielić fragmentem
mojego wiersza, gdzie tez zastanawiałam się nad
dekalogiem :)
"Bóg szaleniec moczy nogi
w miednicy pełnej przykazań
kpiarz, poeta, esteta?"
Ewo czuję w wersach to poszukiwanie, poszukiwanie tego
co dręczy duszę i czasem nie wiadomo co to jest,
tzw.ból życia. Wiersz z gatunku mrocznych i
refleksyjnych.
Przystanęłam przy wierszu, zmusił do rozmyślania..
Pozdrawiam serdecznie..Łucja